kto was najbardziej denerwowal w tym serialu ? .. mnie osobiscie claire bennet i angela petrelli ... normalnie byly momenty ze kula w leb i do piachu ...
Ja lubię Clear i Angele , ale denerwuje mnie Hiro , bo lata z jakimiś mieczami i się popisuje mocą
claire bennet - beznadziejna postać, beznadziejna aktorka, w sumie niby taka wyjątkowa, specjalna a jak się okazuja nuda, leczyć i regenerować w tym serialu umiało kilka osób Linderman, matka Hiro, Monroe, a ta nic co chwilę w kłopoty się pakowała o ile początkowo to było słodkie urocze to z czasem nudne i wręcz irytujące, bo jak można być aż takim debilem by 5 razy powtarzać dokładnie te same błędy. Aktorsko niestety też nuda, zero emocji, wszystko z jej postaci sztuczne. A skoro i katalizator Hiro zrobił by mieć ma sobie, a później skradł Arthur to i już też i taka wyjątkowa nie była.
Angela mnie nie tyle denerwowała co nie umiałem pojąć kim ona jest i czemu niby jest taka wyjątkowa, bo z tych odcinków które widziałem 1,2,3 części nic tego nie wyjaśnia, a w końcówce 3 częsci jak ich zamyka Syler, to Noah mówi, że najważniejsze to ochronić Angele. Ale niby po co?
Oprócz tego Petrelli, ale tu nie postać, a słaba gra aktora denerwowała
Ale najbardziej denerwuje mnie to, że to kolejny serial, który oglądałem i który kończy się praktycznie niczym, jak już wiedzieli, że się kończy to mogli nakręcić dwa odcinki czy miniserial kończący fabułę, a tak dupa.
ja hiro lubialem , byl smieszny i pozytywny i chcial byc bohaterem , a clair zachowywała sie jak jakies chore dziecko , a angela ... jakbym mial taką matke ... to koniec swiata:P
Z tego serialu oprócz Hiro , najbardziej nie lubię Pitera , bo ma za dużo mocy i jest to niesprawiedliwe
a widzialas wszystkie 4 sezony , pozniej [spoiler] ojciec mu zabierze moce , i sam sobie wstrzyknie formułe od mihindera i bedzie mial moc taka ze po dotkniecia "wyjatkowego" bedzie mial taka moc jak on , czyli 1 na raz , wiec nie jest najpotezniejszy , tylko sylar jak juz , po za tym ktos musi byc najpotezniejszy , :P
No kurde, przynajmniej on jeden był zawsze konsekwentny i walczył o to w co wierzył. Nie jak ten sprzedawczyk Nathan. No i akurat jego moc była najbardziej zajebista dopóki jej nie stracił. Później to już nie to samo...
a clair nikogo nie wkur... taki rozpieszczony bachor , jakby miala z 9 lat ... grrr
:P
Mnie Clear denerwuje jedynie tym , że robi z siebie taką cierpiętnicę , bo jest inna niż wszyscy . A nie widzi tego , że jej dar jest niesamowity i świetny . Ale tak ogólnie to ją lubię
to nie wiem czemu tylko ja jej tak nie lubie ... albo koniec herosow , jak skoczyla i pokazala w tv ze nie mozna jej zabic .. a jej ojciec 20 lat czy iles tam sie staral zeby to nie wyszlo na jaw... z miejsca by dostala placa:P ... nienawidze takich dzieci
Mnie też straszliwie denerwuje ta Claire Bennet. Rozpieszczona lalunia barbie, ciągle jęczy, marudzi, i nie wiadomo co jeszcze, a to co odwaliła na końcu serialu to mnie rozwaliło... Czy ona w ogóle nie myśli? Jak ją widzę to mi ręce opadają i teraz żadnego filmu z nią nie mogę obejrzeć.
mnie zawsze Hiro wkurzał jak oglądałam na tvp1 - bo wszystkie postaci czytał lektor, a jego nie - były tylko napisy - a mi się nie chciało specjalnie podbiegać do tv żeby przeczytać - więc w ogóle nie wiedziałam co on gada:) jak potem oglądałam inną wersję i już wiedziałam, to było lepiej;) ale taki z niego dzieciak duży...;) teraz myślę, że tylko Nathan Petrelli serio mnie drażni.
e tam, ja tam wolę oryginał, bo lubię angielskiego słychać:D No ale umiem go, więc może dlatego lektor mi przeszakadza...
SPOILERY!!
1. Claire - niezdecydowana, zmienna, analizująca swoje życie w najdrobniejszych szczegółach, egocentryczka (jej rozmowy z Gretchen, nigdy się nie spytała: "a co u ciebie?" tylko zawsze "powinnam porozmawiać ze swoim ojcem, prawda? A może nie, bo on taki i owaki jest...."), niby chętna do miłości, ale tylko powierzchownie - potrzyma rękę Gretchen i myśli, że jest zajebiście. Otóż nie! Wszyscy męscy fani serialu liczyli na seks między obiema paniami. Ja nawet myślałem, że jak do tego dojdzie, to Gretchen walnie z pięści Claire tak jak uderzyła Hanka w Californication. Zawód! Giń, babo jedna!
2. Samuel - po pierwsze, nieodpowiedni aktor (za bardzo kojarzył mi się z Prison Break); po drugie, kretyński akcent (irlandzki?); po trzecie, idiota myślał, że szantażem emocjonalnym wszystkich przekona do swojego światopoglądu. A to ci niespodzianka.
3. Peter - oż kuźwa, aktorskie drewno jakich mało z tego Milo Ventimigilii. Dwie miny przez cały serial: stoicki spokój albo groźne zmarszczenie brwi. Postać, którą gra również mnie nie przekonuje. Naiwny, wielkoduszny, krystalicznie dobry pan bohater. To nic, że Sylar zabił mu brata, ważne, że uratuje Emmę. Fu*k yeaaa!
4. Mohinder - koleś zarąbał bodajże dwoje niewinnych ludzi i nie odczuwa wyrzutów sumienia. A wszyscy mają go za bohatera. Poza tym jest zupełnie zbędny w serialu. IMO do odstrzału.
oglądam dopiero początek drugiego sezonu i najbardziej ze wszystkich postaci wkurza mnie para, co stara się dostać do Ameryki... ta laska, co chwila się załamuje jak to ona cierpi, a jej brat tylko musimy iść dalej, musimy iść... mam nadzieję, że dalej mnie pozytywnie zaskoczy...
Hahaha, czemu nikt nie lubi Claire ? Ja tam ja lubie ;) Najgorsza postac to HIRO!
1. Sylar - czy on nie może być bardziej psychiczny?! zbyt dobra dusza na czarny charakter. pokochałabym go gdyby był bardziej szurnięty, no!
2. Nicki/Jessica - ta to znowu jest szurnięta.. ale i tak jej nie lubię, bo rozmemłana -,-
3. Claire - niezbyt mądra osóbka. wiedziała, że jej matce usuięto pamięć i zrobił to jej ojciec, a poleciała powiedzieć to pielęgniarce, jakby się nie domyślając, że ta doniesie o tym ojcu. to był pierwszy raz kiedy mi podpadła, potem sobie nią nie zawracałam głowy.
Ja powinienem wymieniać osoby, które mnie NIE wkurzały :P Ale rzuciło mi się w oczy "byly momenty ze kula w leb i do piachu ..." - to mi się skojarzyło z The Wire - chyba najlepszy serial w historii. Był moment, że taki bardzo niehonorowy, wkurzający i zdradziecki gangster zdobył władzę, i aż ściskało że ten gnojek wygrał zabijając fajne postacie, ostatnie minuty, sprawa przegrana, a tu nagle drugoplanowy koleś nagle przystawia mu pistolet to łba i strzela, aż krzyknąłem z radości przed monitorem :D
Najbardziej to mnie wkurza ten głupi Noah Bennet. Jestem narazie na 3 sezonie więc może mi się jeszcze odmieni, nie wiem.
Co 5 sekund mówi "kocham cię claire misiaczku" i całuje ją w głowę. Jak mnie to denerwuje to się idzie skonczyć.
Odnoszę wrażenie, ze mówi ciągle te same kwestie : " I love you Claire-bear" , "I did this to protect this family" i "You dont know how complicated this is". Ja pierniczę !!!! Dobra już przestaje sie denerwować. Ale ten gośc mnie wkurzał niesamowicie już od 1 odcinka.
I jeszcze drugą postacią działającą na nerwy w ogromnym stopniu jest Sylar. Ciągle się unosi pychą jakiż to on nie jest lepszy od innych bla bla. Nie cierpie go.
Uhhhh!
Oczywiście to, że chce chorinić swoją rodzinę mnie nie denerwuje :)
Cięzko stwierdzić, ale Noah chyba jest dobry skoro chce wyłapać ludzi ze zdolnościami po to żeby nie zagrażali bezpieczieństwu innych no nie ?
To akurat Noah dobrze robi, ale poza tym jest zły.
I jeszcze zapomniałam wspomnieć o Arhurze Petrellim. Okropnie mnie wkurzał, był straszny i bezlitosny.
mi dalej ta clair , nie wiem jak mozna bylo stworzyć taką idiotyczną postać , bez rozumną , dziecinna i w ogole lipną
Peter Petrelli - miło popatrzeć :) ale bohater niesamowicie denerwujący i momentami Mohinder Suresh .
Claire jest najgorsza. Myślałam, że padnę jak jej samochód ukradli a tatuś na to nic.... ;p
mnie najbardziej wkurza Nathan Petreli starszy braciszek jasne masz moc byle się odwalił lub nie zabił
poza tym dawał się naciągać matce Clair a bycie jej ojcem też mu nie wychodziło i na koniec niby kocha
żonę i współczuje wózka (co prawda Linderman ją uzdrowił później) najpierw sypia z Niki a później z jej siostrą
według mnie Claire była beznadziejna! taka rozpieszczona małolata, non stop obraża się na ojca a to po pewnym czasie robi się irytujące.
Nathan, zwłaszcza w 3 sezonie. i Angela. no i oczywiście Noah Bennet za dwu albo nawet trzylicowość.
a Matt był całkiem spoko, z początku nudny ale jak potem się nauczył wkładać myśli do głów innych to go polubiłem :)
Osobiście bardzo lubiłem postać Nicole/Jessici Sanders. Nie wiem, czemu została usunięta a na jej miejsce wsadzono Tracy, skoro te role i tak odgrywa Ali Larter.
jeśli wkurzały Was jakieś postacie, to po co oglądaliście ten serial.. w większości z wymienionych to główni bohaterowie, więc poszukajcie innego serialu w którym wszystko będzie Wam pasowało..
Często zmieniało mi się to kogo nie lubię. Na początku denerwował mnie Hiro, ale potem się do niego przekonałam. Finalnie nie lubię Parkmana. Chyba od zawsze mnie irytował a szczególnie w końcowych odcinkach. Za to podobała mi się postać Elle Bishop (Kristen Bell) SPOILER: i żałuję że Sylar ją zabił.
wątek ciągle żywy widze:P , ja nadal uwazam ze claire... juz w sumie dokładnie nie pamietam serialu ... ale pamietam dokladnie ze co pojawiala sie na ekranie dostawałem furii
Claire |Bennet tez mnie ciagle denerwuje, a tak wgl. moglby mnie ktos oswiecic w sprawie 4 sezonu, czy trzyma jakis poziom, bo gdy zacząłem oglądac 3-ci sezon to stwierdziłem ze podziekuje ale jesli 4 jest ciekawy to prosze o wypowiedzi
4 sezon jest poniżej jakichkolwiek oczekiwań ,do obejrzenia tylko dla wytrwałych fanów serialu
robert knepper tam gra w 4 sezonie , on jest zawsze warty obejrzenia , dobry aktor :)
W pierwszym sezonie jeszcze tak nie, ale w drugim sobie uświadomiłem dlaczego wiele osób nie lubi postaci Claire Bennet. Jej egoizm itd. nie idzie znieść, tylko czekałem jak się skończą sceny z nią i całą rodzinką, która nie potrafi szczerze względem siebie postępować nawet wtedy kiedy wiedzą że z każdej strony grozi im niebezpieczeństwo. To takie moje przemyślenia po drugim sezonie, który właśnie skończyłem oglądać :)
Moim skromnym zdaniem po obejrzeniu wszystkich odcinków miano najgorszej postaci otrzymuje CLAIRE BENNET bo nie wyciąga wniosków ze swoich błędów, podejmuje wiecznie złe decyzje i od początku podkreśla że jest stworzona do niesamowitej akcji a jak już coś od niej zależy to myśli jak 12 letnia smarkula!! Po za tym chyba ma debilizm w genach po tacie bo Peter jak tylko mógł ostrzegał nathana przed ujawnieniem prawdy ludziom a ten debil myślał że jest mądrzejszy od kogoś kto widział przyszłość he.... potem chodził i skundlił się jak idiota ze popełnił błąd... tak ale co inni poginęli to poginęli.... (np. Dafne) no i znowu nasza zajebista Claire najpierw wyrzuca Nathanowi cały czas że naraził wszystkich na niebezpieczeństwo a potem co?? Proszę bardzo sama na końcu zachowuje się dokładnie jak tatuś zamiast pomyśleć od razu wskakuje na wierzę i łbem o ziemię, wydaje mi się że ona się leczy z ran ale co upadki jej we łbie pomieszały to pomieszały..... Ja na jej miejscu posłuchał bym rady gościa (Noah) który od 30 lat niczym innym się nie zajmuje tylko analizowaniem zachowań specjalnych i ludzi...
No i na koniec dodam tylko że nie rozumiem tego jej użalania się nad sobą co prawda w pierwszym sezonie głównie o jej zdolność chodziło ale potem już była postacią drugoplanową i jakoś potrafię sobie wyobrazić normalne życie z taką mocą no chyba że miała zamiar za każdym razem analizować problemy skacząc z okna na być może monitorowanej ulicy ... Atomowy ted to się mógł martwić o normalne życie ale nie ta idiotka! W mojej skali Claire Bennet za osobowość dostała by 1/10 i porządne lanie (chociaż to by nic nie dało bo nie czuje bólu:P)
A i jeszcze jedna beznadziejna akcja jak chodziła przez pół sezonu i skamlała jak to jest jej źle bo nie czuje bólu a potem dostała kulę w ramie i kwiczała jak niemowlę w końcu tego chciała więc jej nie kumam......
STARA ELITA - przez pierwsze trzy sezony uważałem że najlepiej by było jak Hiro cofnął by się do 1960 i wysłał na jakąś bezludną wyspę tą bandę baranów (Angela, Bob, Linderman, Ojciec Hiro) bo wszystko czego się łapali to był syf, ale po obejrzeniu całego serialu dochodzę do wniosku że "Firma" to był bardzo dobry pomysł bo trzymali najgroźniejszych u siebie a resztę tylko pilnowali. Popełnili pełno błędów np. linderman z tym wybuchem w nowym jorku i łączniem się w żałobie ale stary był i w łeb już mu zachodziło ale jak by nie patrzał zapewnili "specjalnym" prawie 50 lat spokoju !! więc pod koniec serialu zmieniłem co do nich zdanie wszystkich poza Ojcem Hiro który był człowiekiem bez wyobraźni bo pod koniec serialu wyjaśniło się kto założył "firmę" i wnioskować można że mąż angeli i Ojciec Hiro dołączyli do teamu i nie przeżyli tej rzeźi więc późniejsza brutalność i eksperymentowanie przez "firmę" to był ich pomysł podobnie jak trzymanie śmiertelnego wirusa w sejfie.... Ja Pier**ole ale ten ojciec Hiro to był tempak!! w świecie w którym ktoś może wyglądać jak ty albo ma możliwość sterowania swoimi myślami on zamiast zniszczyć śmiertelnego wirusa to go to sejfu schował..... sami powiedzcie czy Ojciec hero nie powinien być na podium najgłupszych postaci z Herosów....