O ile pierwszy sezon bardzo mi się podobał to mam wrażenie, że w drugim sezonie bohaterowie
nie grzeszą inteligencją, przykłady z ostatniego odcinka:
- Sylar przybywa z Mayą do mieszkania Suresha i żąda szczepionki. Po kilku chwilach scena z
Sylarem i Sureshem - Suresh mówi mu że musi odpowiednio dobrać szczepionkę gdyż zbyt
duża dawka zabiłaby Sylara. Stąd moje pytanie - skoro tak to czemu Suresh go podstępnie nie
uśmiercił? Przecież sam już jeden raz pociągnął za spust.
- Peter Petrelli z Adamem Monroe znajdują się przed drzwiami sejfu za którymi znajduje się wirus
Shanti. Dlaczego Peter Petrelli próbuje wyważyć drzwi siłą woli skoro kilka odcinków temu uciekł
z Adamem z więzienia dzięki umiejętności przenikania przez ściany
- Rozmowa Westa z Claire, biedaczek narzeka że ona łamie mu serce wyjeżdżając z miasta.
Przecież West potrafi latać, mógłby się bez problemu przelecieć do niej na randkę od czasu do
czasu i chyba by nie umarł z tęsknoty
Mimo że miło wspomina ten serial, to pamiętam że tam było jeszcze więcej niedorzeczności.Np. taki Hiro Nakamura gość kontrolujący czas i przestrzeń,a ucieka przed jakimś gogusiem z pistoletem:)Ale to tylko bajeczka dla dużych dzieci i na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko;)